Sylwester z psem czy kotem, to często dla właścicieli zwierzaków niemały stres. Wystrzały petard, fajerwerków, a nawet zimne ognie zwierzakowi kojarzyć się mogą z burzą, a tej wcale nierzadko się boją. Ostatni dzień roku, to dla zwierząt, nie tylko domowych, ale także dzikich wielkie wyzwanie. One nie wiedzą, że świętujemy, rozbłyski i huki kojarzą im się z niekończącą się burzą, a to zagrożenie.
To czy pies obawia się hałasów, wystrzałów, burzy, czy właśnie fajerwerków, w znacznej mierze zależy od jego predyspozycji. Są zwierzaki, koty, psy, chomiki, króliki, itd. na których fajerwerki nie robią żadnego wrażenia. Można zresztą nauczyć psa odpowiedniej reakcji na hałasy, ale tylko wtedy, gdy jest młody. Jeśli zaniedbamy tę lekcję ze szczeniakiem, albo przygarniemy dorosłego psa – niewiele już można zrobić, ale zawsze warto próbować.
Jeśli zwierzak się boi, może chować się w ciasnym kącie. Dla niektórych będzie to buda lub posłanie, na którym odpoczywają zazwyczaj, dla innych miejsce pod łóżkiem w szafie czy łazience bez okna. Nie zmuszaj zwierzaka do wyjścia z kryjówki. Jeśli się schował, to znaczy, że znalazł bezpieczne schronienie, zamknij drzwi, zasłoń okna. Pamiętaj, że fajerwerki strzelają nie tylko o północy. Zwierzak słyszy je już od zmroku.
Gorzej, jeśli zwierzak piszczy, szczeka, miauczy, staje się bardzo nerwowy i wypróżnia się, gdzie popadnie. Wtedy może ci się wydawać, że robi ci na złość. W nerwach sprzątając kolejne nieczystości, może cię kusić, żeby na niego krzyknąć. Nie rób tego, tylko pogorszysz sytuację.
Kilka miesięcy wcześniej zalecalibyśmy oswajanie psa z hałasem. Behawioryści często mówię, że młodego psa można przygotować, oswajając go z hałasem. Zaczynamy, od odtwarzania psu nagrań z sylwestrowej fety, najpierw bardzo cicho, potem coraz głośniej, stopniowo i bardzo powoli zwiększając głośność, jednak taki trening, to kilka miesięcy pracy.
W zasadzie dziś jest ostatni dzwonek, żeby wybrać się do weterynarza po leki uspokajające dla pupila. Niezależnie od gatunku, trzeba podawać je już kilka dni wcześniej. Możesz też sięgnąć po środki niefarmakologiczne. Jeśli masz w domu olejek CBD, który działa na ciebie uspokajająco, możesz podać go psu, jednak w odpowiednio mniejszej ilości. Dla psa wielkości yorkshire terriera wystarczą dosłownie dwie krople.
Podajemy je co najmniej trzy dni przed sylwestrem. Zwierzak może być w tym czasie nieco ospały i niechętny do zabawy. Ale lepsze to niż dramat w sylwestrową noc. Świetnie sprawdzają się też dyfuzory z preparatem uspokajającym, które pomagają psu odnaleźć spokój w trudnej sytuacji.
Zadbaj o to, żeby pies zjadł tego dnia dość wcześnie pierwszy posiłek. W miarę możliwości idźcie na długi spacer, niech aportuje, biega, zmęczy się. Ostatni spacer zaplanujcie nie później niż o 15.00, nim zrobi się ciemno. Wtedy spacer powinien być długi, ale nie spuszczaj psa ze smyczy. Gdyby usłyszał strzały, mógłby chcieć się schować, a tu już tylko krok do psiej tragedii. Wbiegnięcie pod koła samochodu, ucieczka w głąb lasu…
Daj psu dostęp do spokojnego miejsca, np. łazienki, naszykuj podkład w pobliżu kryjówki, na wszelki wypadek. Jeśli chce być sam, pozwól mu na to. Nie uspokajaj na siłę. Twój nerwowy nastrój może mu się udzielać, zamiast się uspokoić, zwierzak zestresuje się jeszcze bardziej.
Może cię zainteresować także: 7 sytuacji, które zrozumie tylko właściciel psa