Czy zwierzęta mówią ludzkim głosem w Wigilię? Zastanawiamy się nad tym od dziecka, przecież babcia mówiła, że Pimpek gadał, jak najęty. Niby to tylko legenda, ale jednak ciekawi nas, bo w legendzie zawsze jest ziarnko prawdy. Więc może by tak odpuścić pasterkę?
W Biblii próżno szukać wzmianek o przemowach. Kościół przyjmuje, że legenda jest częścią religijności ludowej. Motyw zwierząt mówiących ludzkim głosem pojawił się, kiedy ludzie szukali uzasadnienia dla ich obecności przy narodzinach Syna Bożego. Skoro dostąpiły takiego zaszczytu, to musiały przecież wzbić się na wyższy poziom. Tak tłumaczyli to sobie niegdyś ludzie.
Kościół uznał tę legendę, jako dodatkowe podkreślenie wyjątkowości nocy wigilijnej. Mówiące zwierzęta gospodarskie miały być kolejnym cudem dowodzącym, że w Betlejem doszło do zjawiska niemożliwego. Syn Boży stał się częścią ludu.
Behawioryści przekonują, że zwierzęta mówią nie tylko w Wigilię, ale przez cały rok, choć niekoniecznie ludzkim głosem. Zwierzaki ciągle wysyłają nam sygnały, nie tylko cieszą się na nasz widok, czy dają nam znać, że są głodne, ale ostrzegają nas przed niebezpieczeństwami, dają dowody miłości. Czy je usłyszymy – zależy wyłącznie od nas.
Wigilijny wieczór dla naszych zwierząt domowych nie różni się zupełnie niczym, np może poza świątecznym menu i nieco większym zamieszaniem. Pimpek prawdopodobnie nie wie, że powinien tej nocy przemówić, bo gdyby wiedział…
Legend na ten temat jest kilka, pierwsza, w nawiązaniu do kóz, owiec i osłów, którzy towarzyszyli Marii i Józefowi w narodzinach Jezusa, to te zwierzęta przemawiają w Wigilię. Dlatego nasi przodkowie po wieczerzy szli do stajni i owczarni, dzielili się ze zwierzętami opłatkiem i dzielili tym, co zostało z wigilijnego stołu, a zwierzaki zaczynały rozmawiać ze sobą, kiedy ludzie znikali na Pasterkę.
Kolejna wersja legendy mówi, że zwierzęta mówią w wigilijną noc ludzkim głosem, ale nie należy ich podsłuchiwać. Tej magicznej nocy w ich ciała miały wstępować duchy zmarłych. Znali oni godzinę śmierci żywych krewnych i to o niej mieli rozmawiać po nocach. A nikt nie powinien jej znać.
Czy zwierzęta rzeczywiście porozumiewają się w Wigilię ludzkim głosem – nie wiadomo. Nawet jeśli nie ma dowodów na to, że tak jest, to nadal nie możemy zakładać, że jeśli czegoś nie doświadczyliśmy, to tego nie ma – fizyka kwantowa. Na wszelki wypadek podziel się z pupilem okruszkiem opłatka i o północy nie podsłuchuj, co ma do powiedzenia.